Kokosowo-czekoladowe ciasto z fasoli - bezglutenowe, bez cukru, bez mąki

Kokosowo-czekoladowe ciasto z fasoli - bezglutenowe, bez cukru, bez mąki
Od dawna szykuję się do zmniejszania używania cukru. Nie dość, że zakwasza organizm, to daje kopa, uzależnia i generalnie ...jest po nic. Ja sama cukru nie używam i nie kupuję, ale gotuję nie tylko dla siebie, czasem ktoś chce coś "słodkiego", albo jest on w formie ukrytej w kupnych wegańskich herbatnikach, albo ten kilogram, co został mi od robotników z remontu, którym nie smakowała stewia...Robiłam ostatnio sezamki i ciastka owsiane - ale są już dla nie zbyt słodkie z cukrem.
Zatem w końcu postanowiłam zrobić pierwsze moje ciasto bez cukru (i bez agawy, na którą dawniej liczyłam, a która także - jako skoncentrowana fruktoza - jest szkodliwa dla wątroby i zwiększa poziom trójglicerydów we krwi - więcej o tym tu i tu.)

W dawnych zainteresowaniach kuchnią japońską dowiedziałam się, że wiele japońskich słodyczy robi się z fasoli (gównie adżuki) i z ryżu. To było niesamowite odkrycie! Japońskie słodycze nie są słodkie w europejskim odczuciu. Ale to chyba zależy od przyzwyczajenia, bo właśnie czegoś takiego poszukiwałam - fajnych, codziennych, zdrowych przekąsek. A nie uzależnienia od insulinowego kopa....
Moim celem i marzeniem jest takie komponowanie dań, aby każdy posiłek, także tzw. deser, czy słodkości były pełnoprawną cześcią posiłku, czyli aby były zdrowe, dostarczały pożywnych składników (najlepiej z całości pokarmowych) a jednocześnie cieszyły oko, ładnie pachniały, dawały chwilkę odpoczynku w ciągu dnia...
To ciasto spełnia trzy ostatnie warunki- mieszkanie pachnie czekoladowo...Do tego piekarnik dodatkowo ogrzał zimny pokój, ciasto jest bez dodatku cukru i bez mąki...i bezglutenowe, a zainspirowałam się tymi dwoma przepisami z blogów Zielony Sok  i vegan and vain  a wyszło u mnie takie:


Składniki  - wersja z kokosem:
400g czarnej fasoli (moczonej i ugotowanej)
100g wiórków kokosowych
2 banany
100 ml mleka sojowego
6 daktyli
7 tableteczek stewii

Robota:




  wiórki zmiksować z 60 ml wody gorącej

  dodać fasolę i miksować aby główne ziarna się rozpadły, dodać resztę składników: banany, daktyle

 w Vitamixie można napchać kielich i miksować wszystko razem posługując się popychaczem, ewentualnie uzupełniając mlekiem sojowym aby "zaciągnęło" masę w dół blendera


  podlać stewią rozpuszczoną w 10ml wody
 
przełożyć do foremki


  piec ok 50 minut w 180C
Ciasto musi dość podeschnać i popękać, i po tym poznajemy czy jest już ok ( bo w środku i tak zawsze będzie kremowe). W sumie wszystkie składniki już po przełożeniu do foremki z blendera są  ugotowane i strawne,  więc pieczenie po prostu stwarza konsystencję i skórkę.

(NM) 
Blender po masie ciastowej, napełniam wodą i robię szejka fasolowo-kakaowego :), aby nie marnować pysznych składników. Dopiero potem myję blender :)

Po ostygnięciu, z ozdobą z  mleczka kokosowego, cicho u mnie zostało przetestowane przez Przyjaciółkę (powiedziała, że ok) i jej Córkę (zjadła kawałeczek, a potem za jakis czas jeszcze kawałeczek ale bez smietany kokosowej) a Rodzina jak częstowałam to nie wyczuła fasoli.

Teraz modyfikacje jakie bym zrobiła:
1. Zamiast kakao Przyjaciółka poradziła mi gorzką, bezglutenową czekoladę Goplany - to byłoby TO!
2. Do środka masy przyadłoby się coś chrupiącego, moim zdaniem fajne byłyby orzechy włoskie
3. Dałabym więcej stewii, bo ciasto w tej wersji mojej było b. mało słodkie (ale dobre)

Ale i tak to było moje pierwsze takie "dziwne" ciasto :) i jestem zadowolona :)












Komentarze

  1. Wspaniale, że jesteś posiadaczką vitamixa. Bardzo mi się podoba to ciasto, ale jeśli bym miała je zrobić to pewnie wyłącznie na surowo ... I pewnie bym utraciła ten smak ugotowanej fasoli. Nawet nie wiem jak smakuje taka pod kiełkowana.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej Viktorio Oszczanowska! Na RAW to nadała by się moczona przez noc niepalona np. kasza gryczana. Wtedy można zmieszać mikserem i rzeczywiście zostawić surowe, np. rozłożyć masę na na spodzie z orzecho-daktyli, czy innym kleistym, a do polewy zrobić po prostu to geste mleczko kokosowe.
    Bo fasoli zwykłej, jaką tu użyłam, w ogóle strączków (prócz kiełkowanej fasolki mung i adżuki) to nie wolno jeść na surowo, bo są niestrawne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zamiast cukru polecam ksylitol .Jest drogi ale za to zdrowy ( jest to naturalny cukier brzozowy ) .Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. nieskromnie polecam też moje brownie z fasoli http://zdrowozakrecona.blogspot.com/2014/04/brownie-z-fasoli-z-masa-daktylowa.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Zamiast czekolady / kakao można również użyć karobu, świetnie smakuje a nie zawiera kofeiny :-)

    http://www.wiecejnizzdroweodzywianie.pl/babeczki-z-fasoli-jas/

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawy przepis! Tylko nie wiem ile kakao dodac? nie ma go w skladnikach ale chyba jest dodany patrzac na nazwe ciasta. Chetnie bym wyprobowala na swieta, bo jadlam fasolowe slodycze od kolezanki a Chin i byly calkiem smaczne, poza tym moja corka zajada sie fasolowymi platkami sniadaniowymi z czekolada.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśeli chodzi o rośliine brownie, to robiłam z babatów i wyszło pysznie. Teraz czas na brownie z fasoli! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz