Ciepły szejk jaglany karobowy z suszoną gruszką

Coraz zimniej, ale śniegu jeszcze nie ma...
Czas wypróbować w ciepłym jaglanym szejku karob...
Skład: Kasza jaglana, orzechy nerkowca, suszone gruszki, karob, ciepła woda
Smak... jak karob - no kto próbował i lubi, ten polubi, kto nie próbował - warto zamienić kakao na karob - to zupełnie inny smak, bardziej cierpki, ale na słodko przepyszny.


Ten szejk robiłam z wiekszą ilością wody...Naprawdę nie wiem do czego go porównać, bo smakuje tak swoiście, że nie znajduję w wyobraźni odpowiednika. Pycha!








Komentarze

  1. Agnieszko czy w takim jaglanym szejku są wyczuwalne drobinki kaszy?
    Ostatnio byłam u koleżanki z wegedzieciaka :-) która ma też Vitka i robiłyśmy koktajl z kokosem (kawałkami), ale był prawie cały orzech i bardzo było go czuć, takie drażniące drobinki. Dodałyśmy do tego banany, mleko sojowe i 1 pomarańczę. nie dość że było czuć tego koksa to był okropnie kwaśny ;-) Więc pierwszy raz był smakowo taki sobie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, Jeślichodzi o kaszę jaglaną, to absolutnie ja nic nie czuję drobinek. Dla mnie jest jak budyń absolutnie gładka. W któryms poście o ciepłych szejkach ( w tagach) zrobiłam zdjęcie szklanki pod światło, i widać jak szejk spływa po ściance- jakiej wielkości są ewentualne mikrodrobineczki)
    Zaś co do kokosa surowego - hm...to trudny owoc (tak samo wiórki) - on sam z siebie ma taki właśnie miąższ, że zostaje na gardle i drapie.To mleczka w puszcze są bardzo tłuste i skoncentrowane, ale jeszcze takiego to nie próbowałam robić. Można trafić niesmaczny, można cierpki albo stary, wtedy jego tłuszcz może nawet sie odbiajć i być bardzo ciężkostrawny. Co do tego zestawu, który opisałaś- czasem próby są nietrafione, może tak było u Was? Zauważyłam że im mniej "różności" na raz w jednym szejku, tym lepiej. Banan-pomarańcza - ok. Kokos-banan też ok, ale tego kokosa to powinien być wtedy kawałeczek kwadrat np. 4/4 cm i np. dwa banany plus woda, wtedy będzie smaczniejsze. Jeśli chodzi o mielenie kokosa, to też jak na początku da się za dużo wody to już tak potem nie łapie, niż jakby najpierw zmielić kokos plus płyn, na turbo około np. 1,5 minuty, a dopiero potem dodać banan. Jak robiłam koktail z samych pomarańczy, np. 4 sztuki, bez wody to aby była totalna gładkość, to mieliłam (na początku) około 3 minuty na turbo, ale teraz wolę np. pomarańczę z drobinkami.
    Wybrałyście trudny owoc "na początek" ten kokos. ps. jak ja zrobiłam w Vitku swój pierwszy sok warzywny (chciałam coś ala warzywny fortuny) to po pierwszym łyku leciałm do zlewu, tak mnie odrzucił. A skłąd dałam szaleńczy: kawał imbiru, 2 zeby czocha, pietruszka, burak, marchew, pomidory - niby fajny skłąd, ale na zupe, a sok brunatny był tak gryzący (imbir i czosnej, w vitamixie sa o wiele bardziej dominujące napój niz krojone nożem, a do tego gorycz okropna i zgaga na samą myśl). Byłam ogromnie rozczarowana...Ale teraz robię coś np. z 2-3 składników głównych a 4 to jako aromat np. wanilia, czosnek, kumin...Wtedy łatwiej znaleźć swój smak coś dodać kolejnym razem lub coś odjąć. Trochę tak jak z mieszaniem kolorów farbkami...

    OdpowiedzUsuń
  3. zdecydowanie moje smaki, ten szejk kusi tab bardzo, że juz jest zapisany do zrobienia!!!! ps. a co to za maszyneria stoi obok Vitka???

    OdpowiedzUsuń
  4. Smacznego!
    Obok Vitolda jest Ninja1100 :) - mój Ex ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz