"Koncentrat" pietruszkowy z Vitamixa


"Koncentrat" pietruszkowy

Jakiś czas temu zamówiłam w osiedlowym sklepiku jarmuż. Pan jest super, zadzwonił zaraz na giełdę (bo pytał jak toto wygląda - czy podobnie jak karbowana pietruszka?" - mówiłam, że trochę tak, trochę jak brokuł, a trochę łyko ma jak pekińska...).
No ale niestety jarmużu nie mieli, ale za to przywieźli prawdziwą karbowaną pietruchę. A, że zamówiłam 5 pęczków, to zostałam z wielką siatą karbowanej pietuszki. Swoją drogą jędrnej i trwałej. Parę dni poleżała w lodówce, ale nie miałam na nią pomysłu w tamtej chwili i postanowiłam po prostu zmielić i zamrozić, bo pesta pietruszkowego na razie mieliśmy dość...a na śniadanie jadłam ciepłe szejki z jaglanki.
I tak w kielichu znalazło się 5 pęczków, upchanych ciasno, pietruszki (odcięłam tylko końcówki dolnych łodyżek, tak z 5 cm).  Trzeba przyznać, że  zaimponowało mi to zmniejszenie objętości - przywiozłam pękatą siatkę, a otrzymałam pudełeczko wielkości garści....



Robota:
upchnąć pęczki w kielichu (liśćmi do dou, łodyżkami ku górze)
nastawić najpierw na 1 - do 6 i trochę popchnąć w dół aby zaciągnął, a potem turbo i popychaczem dopychać, po chwili (około20-30 sekund) - mamy na dnie papkę z pietrszuki do zamrożenia. Ja będę ją dodawać ją do zupy, albo wyskrobywać na gotowane ziemniaki, albo do pesto...

(NM)
A, że zawsze mi szkoda wylewać tych resztek co zostają wokół ostrzy, to od razu po płukaniu kielicha czystą wodą, dodałam jeszcze do tej zielonej wody pół banana i zrobiłam surowego szejka bananowo-pietruszkowego...

Komentarze

  1. cześć, wiesz, w kraju, gdzie mieszkam sprzedają tylko karbowana pietruszkę i ja juz zapomniałam, ze w Polesce takiej nie znajdę i nie kryłam swojego rozczarowania kiedy w sklepach widziałam tylko marne zawiniątka liscistej pietruszki w folii, dosłownie, porazka, ponieważ pęczki karnowanej pietruchy, które ja kupuję są naprawde imponujacej wielkości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, karbowana pietruszka jest wielka jak parasol ;)
      Foliowanie zieleniny, to masakra. Też widziałam kiedyś zassane 5 (słownie pięć) źdźbeł szczypiorku w próżniowej folii, okropność.

      Usuń
  2. czy mozesz mi napisac cos więcej o swoim blenderze, tzn, czy jego dzban jest ze szkła i czy mozna w nim miskowac gorące zupy tzn, te po ugotowaniu ok. 100 stopni C, czy tylko surowe i zimne rzeczy? jaką ma pojemność ten blender i za ile go kupiłas jesli to nie tajemnica? c zy masz też taką pałkę z tworzywa, zeby mieszac przez otwór w pokrywie zawartośc blendera? w ilu procentach jesteś z niego zadowolona??? i czy podczas pracy wydaje bardzo głosny dźwięk?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzban jest z plastiku, trytanu, bardzo wytrzymałe tworzywo -
      wytrzymuje i wrzątek i lód, pojemność ma 2 litry, ma popychacz do mieszania, co do głośności to zależy co jest włożone - jak bardzo twarde produkty (np. mrożone, na lody) to burczy, ale nie jak wiertarka udarowa, tylko tak, że jak się z kimś rozmawia, to ja zazwyczaj na chwile milknę, zmielę i wracam do rozmowy. Natomiast kiedy się mieli np. szejka, lub zupę albo tylko rozdrabnia, to daje się rozmawiać z kimś podczas, więc nie jest źle. Na skalę od 1 do gdzie 10 jest męczące i nieznośne, to bym powiedziała, że przy maksymalnym hałasie ma on 6-7.
      Marka to Vitamix 5200, cena około 2.600zł, można kupić w Polsce, wpisując w google wyskoczą sklepy internetowe, 7 lat gwarancji, produkt amerykański.
      Co do mojego zadowolenia to jeszcze się nie nacieszyłam :), ale jak dotąd się nie zawiodłam, jestem zadowolona ogromnie, bo robi wszystko co zamierzyłam, a generalnie to przerósł moje oczekiwania.

      Usuń
  3. ja z pęczka swojej karowanej pietruchy robiłam też napój pietruszkowy, gdzie dolewałam filtrowana wode i dawałam cała cytrynę do zmielenia.... mmmmmmmmmm ... dobre :) to to było

    OdpowiedzUsuń
  4. O tak, na pewno było pyszne! Czekam na wiosnę, to znów będę robić podobne!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz