Pełnoziarniste placki z ziemniaków ze skórką (z Vitamixa).

Joł!

Ale jaja...Vitek dziś zabłysnął ;)
Placki ziemniaczane był to u mnie w domu raczej rarytas, ze względu na robotę...

Pierwsze, tarte na tarce czworobocznej,  robiła przepyszne moja śp. Mama. To było w dzieciństwie, gdy cukier był na kartki, a kto z dzieciaków nie lubił smażonego chleba z cukrem?, albo placka ziemniaczanego, charakterystycznie chrzęszczącego, na słodko?

Kolejne moje podejścia do placków były zazwyczaj nieudane - blender Braun 6550 jest po prostu maleństwem, i owszem zmieli pyry na wiórki, potem trzeba zmienić nakładkę na nóż i z kolei przemielić te wiórki na pulpę. Ale do misy mieści się góra 5 ziemniaków, więc trzeba to powtarzać kilka razy.

Drugie podejście to był blender (tfu tfu kysz) Ravanson- ma owszem nawet dedykowaną tarczę do tarcia  ziemniaków, ale ...robiłam tylko raz i to był koszmar! 2 kg ze skórką, tarłam nim koło 0,5 godziny! Każdy ziemniaczek na pół  - aby się zmieścił do wejścia, potem dociskanie po jednym ziemniaku popychaczem, i na tarczy zostaje wirująca piętka, która blokuje kolejne tarte ziemniaki, otwieranie, wyjmowanie...albo wpada ona czarująco do pulpy i trzeba ją potem wyławiać, nie mówiąc o tym , że ze skórką to mielić nie chciał, wirowały całe ochłapy niezmielone...Ech...

No i dziś...Vitosław :) Pytanie tylko czemu zrobiłam pulpę aż z 2,5 kg ziemniaków? Wyszła jej ogromna misa! i smażyłam chyba z 1,5 godziny...Ano, bo zazwyczaj dotychczas robiłam te placki raz, dwa razy do roku, bo  tyle było roboty, czasu, obierania tych ziemniaków, babrania się, wkładania, dociskania, mycia miksera, resztek tych piętek, itd no i  i zmywania tych części...., że skoro już robiłam,hałasowałam tym robotem,  to aby wszyscy najedli się na 2 dni placków do syta. To było dawniej, a dziś:  DO RZECZY:

Składniki:
2,5 kg ziemniaków
(ja miałam "myte" gatunek do frytek i zapiekania)
mąka pełnoziarnista z Lubelli (ok 3/4 kg)
olej rzepakowy (ok 0,5 l)
sól
 
Robota: 
No i tu mam zagwozdkę bo - niemal nie było tej roboty w Vitamixie:
ziemniaki opłukałam, nie obierałam!
pokroiłam jedynie w grubą kostkę
i nałożyłam do kielicha


mieliłam  wraz ze skórką około 4 - 6 SEKUND z popychaczem, na turbo
i gotowa była pulpa- ledwie zdążyłam w tym czasie 4 razy kliknąć na "migawkę" aparatu i już:) REAL FOTO ;) z wirowania i 4 fotki :)
 



przelewałam ją do miski,
czynność powtórzyłam 4 razy (na 2,5 kg ziemniaków wyszły 4 załadowane kostką ziemniaczaną kielichy)

dodałam mąki i soli
smażyłam, smażyłam,smażyłam...


I od dziś wiem, że już nie będę tego dania robić jako czegoś ekstra, z wielką robotą i na co potrzeba czasu. Kurcze - z Viciem, to wiem, że placki będą u nas gościć kiedy tylko chcemy, a nawet - dla mnie jednej,  mogę sobie w 4 sekundy zmielić  ziemniaka i zrobić 1 placka! i nie żal wyciągać innego malaksera na 1 osobę, go brudzić. Zatem i danie na wiele osób - robi aż nadto szybko  i nawet dla 1 sie opłąca go użyć zatem  według mnie to jest super, wszechstronne, szybkie i praktyczne! No i ma błonnik, ze skórki co dla nie-wegan też może mieć znaczenie, a dla mnie ma bo (NM) nie marnuję tych 300 - 500 gram skórek od ziemniaków do wyrzucenia.


A jak szybko sie myje po tarciu blender! Po prostu tylko wodą wypłukać! CZAD!!!!

Komentarze

  1. to znowu ja :) tak sie składa, ze dwa dni temu tez robiłam placki ziemniaczane ale w blendtecu i też mieliło się expresowo, z tym, że ja dodałam pół peczka zielon ej pietruchy a zamiast mąki z psznicy mąke gryczaną i trochę z cieciorki, dodaje tez zawsze cebulę i czosnek dla smaku, ale widzę, że Ty z samych pyr zrobiłas. ale miałas smazeniny, przeraziłam sie tą iloscia trochę, wyżerka była na całego ... ja mielę jeszcze dodatkow ziemniaki w innej maszynerii na wiórki, bo nie lubię z samej puply takich gładkich jesc, lubię jak maja zróżnicowana strukturę, bo moja mama robiła z samych startcy na grube wiórki i były najlepsze na świecie :) pomimo iż takie smazone bardzo cięzko mi podchodzi ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, no jak masz Belndtec, to nie potrzebujesz Vitamixa :) Blendtec moim zdaniem to drugi równorzędny blender na rynku, jak Vitek.
    W przyszłości już nie będe robić taaakiej ilości na raz, ale przynajmniej mamy na 5 osób na 2-3 dni. Fajne Twoje dodatki do placków! Ja chciałam też sprawdzić jak wyjdą takie najbarzdiej kalsyczne iczy Vitamix prawidłowo zmieli pulpę - to dlatego nie kombinowałamz mąką bezglutenową, alby było w blogu widać, jakie wychodzą placki z Vitamixa klasyczne. Niektórym cebula np. się pali na patelnie szybciej niż ziemniaki, itd. Robiłam infrmacyjnie, ale dopiero zacznę eksperymenty :) bo sama pulpa wyszła super! Mogłam tez zrobić po prostu babę ziemniaczaną wlewając doprawioną masę na formę i upiec w piekarniku...Wtedy by nie było tyle oleju. No ale dokończyłam co zaczęłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aga, jesteś wielka :-) Bardzo Ci dziękuję za obiecany pokaz "zdolności" Vitka ;-) Dał radę, jestem w szoku :-)
    Czyli włożyłaś same ziemniaki, bez tłuszczu i innych dodatków i on je tak zmielił? WOW! Jestem pod wrażeniem :-)
    Kochana jesteś :-)
    Kiedy będziesz w Łodzi lub okolicach? Zapraszam Cię serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. edysqa! Tak- same ziemniory. Można było dac jeszcze np. cebulę, przyprawy, sól, nawet mąkę by można od razu...Sama byłam zadziwiona. Ale jeszcze do dziś mam ostatnie dwa placki...;/ To była masakra, tyle ich. A wiadomo, że najsmaczniejsze są świeże chrupiące, z patelni a nie 5 dniowe :/ Najdziwiniejsze było jednak to, że były tak zmielone, że nie oddzieliła się z nich "woda", tak jak z tych na tarce tartych...Nie wiem czy to z powodu Vicia, czy też taka odmiana ziemniaków...
      Dziękuję za zaproszenie! Odwzajemniam - jak będziecie w Gdańsku lub w pobliżu - zapraszam także! (może tylko nie na placki już ;) haha).

      Usuń
  4. Genialne! Nie robiłam placków, bo nie chciało mi się ucierać, a tu niespodzianka - można zblendować. Jeszcze nie wiem, na jakim programie w Blendtecu zrobić, ale będę próbować.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej Małgosiu! :):):) O tak, ziemniaki sa bardzo wodniste stąd też łatwo je zmielić w Blendtecu także. Ja bym dała program jak na twarde owoce, ale nie mrożone. Myślę, że to nie różni się wiele od miksowania jabłek w ćwiartkach, czy ananasa...W późniejszym czasie robiłam powtórnie, i już do miskera od razu dawałam cebulę i makę :) , a z kielich wprost łyżką kładłam na patelnię - minimum sprzątania, maksimum efektywności :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz