A miało być tak piknie ...

Taaa...miało być : 10 dni, jaglane szejki, pełny brzusio, zdrowo, lekko i przyjemnie.
A tu: zaspanie rano, oblanie kawą z termosu w autobusie, z braku szejka jaglanego obiad w subwayu, a wieczorem kupno najgłupszej rzeczy na świaecie - ostatniej w piekarni, bułki - czyli z białej maki, buła tzw. hamburgerowa...:(
Dziś rano efekt - opuchnięta twarz, jakby pogryzł mnie trzmiel, oczy szparki, rysy twarzy nie do poznania, a ręce i place - nie do zgięcia...i zużyta rolka prawie papieru na wodnisty katar, o zatokach zawalonych nie wspomnę.  Koszmar. Nie wiem czy to ta pszenna  z nie-wiadomo-czego, albo raczej Sam Wiesz - Z - Czego :( ta buła, zjedzona z ogórkiem kiszonym...Może coś sfermentowało w nocy w jelitach? Tego nie wie nikt. Dobrze, że nie dostałam wstrząsu anafilaktycznego... A przyjaciółka namawia mnie na badanie w kierunki celiaklii.
Nie wiem czemu, ja robię te wpadki "próby prowokowane" chyba aby się przekonać, aby mieć jeszcze kolejne  dowody?
No sama nie wiem. Ale na swój sposób mnie to fascynuje, taki sadyzm trochę wobec siebie i zarazem fascynacja "zobaczymy co się stanie". Jakże potem można opowiadać o ustąpieniu objawów. Jednak mam nadzieję, że po kilku doświadczeniach już wyciągnę wnioski, że to nie są jakieś "czary" ten weganizm, tylko, że to naprawdę działa.

Że jak się czujesz tak, że nic nie czujesz specjalnego, oprócz energii i zwykłości życia -  to jesteś człowieku ZDROWY. Możesz żyć i nie zajmować się w końcu wciąż sobą. 

No i tym pozytywnym akcentem zamknijmy wieko, nad moim dniem drugim, niedoszłym, jaglanym. Jutro będzie ten prawdziwy  2 dzień na jaglanych szejkach.


Komentarze

  1. Oj Aginieszko, przykro czytać że Ci tak źle było :-[ Najwidoczniej Ci nie służy biała mąka albo gluten w ogóle.
    Byłam przez kilka miesięcy na bezglutenowej diecie i świetnie się czułam :-)
    Wczoraj mój Mąż mnie.zaskoczył bo zaproponował żebyśmy weekend dwójkę spróbowali bezglutenowej diety. On bez pieczywa nie da rady więc znalazłam już na stronie Olgi Smile przepis na zakwas bezglutenowy i chyba go dzisiaj nastawie. Ma ona na stronie też fajne przepisy i wegańskie i bezglutenowe :-)
    Stwierdziłam że spróbuje też jakiś makaron bezglutenowy zrobić bo jemy sporo makaronu :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz