Wegańskie, dekorowane, proste roślinne jajka z foremki z Biedronki. Wielkanoc bez jajek.

W tym roku pomagałam w przygotowaniach Śniadania Wielkanocnego, gości nie będzie bo cześć Rodziny wyjechała.Zatem nie zachowywałam konwenansów i po Śniadaniu Wielkanocnym każdy robił co chce: babcia oglądała bajki w TV, Rodzice po początkowym wykonaniu części pracy na komputerze jednak pojechali na działkę, siostra realcjonowała fabułę Dragon Age'a, a ja długo nie usiedziałam przy kompie (zazwyczaj Siostra robi dla mnie pyszną kawe z mleczkiem sojowym i  gra a ja zawijam się w koc, na kanapie próbuję się wcisnąć do pozycji horyzontalnej i kibicuję, i sobie gadamy, albo drukuję mapy do gier...albo zasypiam i śnię, że oglądam rozgrywkę). No ale tym razem, korzystając, że każdy zajęty jest swoim ulubionym sposobem odpoczynku, także czmychnęłam (pod konwencjonalnym "odczekaniu" 5 minut) w stronę ...blendera :) Ps. Niedługo będę też pisać nowym blogu a tutaj mniej, blog się będzie nazywał iblendplants. :). Tym razem postanowiłam jednak zrobić jajka wegańskie.
ps. rzodkiewki szatkowane tak cienko na V5 !
jajek nie zdążyłam  zrobić na główne Śniadanie Wielkanocne...z powodu schowania gdzieś w "bardzo oczywiste miejsce" nowej foremki do pieczenia o kształcie jajek, z Biedronki.
Składniki na jajko/białko wegańskie: (na 18 połówek)
improwizowałam - to nie jest jakiś super przepis polecany, tylko wynik radosnej i entuzjastycznej (bo agar tak szybko i fajnie zastyga!)  kombinacji w kuchni :)
a czytałam kiedyś przepisy na jajo roślinne i najbardziej zależało mi na bieli z migdałów, ale nie pamiętałam konkretnego bloga. Ostatnio na Wegedziaciaku były też fajne podane linki)
około 200 g migdałów (namoczyłam godzinę we wrzątku i obrałam ze skórki)
ok. 2 łyżki mąki ziemniaczanej
kilka kropel oleju sezamowego (niekoniecznie)
sól (najlepiej czarną jajeczną, ale ja dałam tu zwykłą)
łyżka octu jabłkowego
około 220 ml wody
agar około 5g zagotowany w około 150 ml wody
Składniki na farsz:
dałam pastę bezjajeczną wg Edysqi tę - KLIK
i twarożek z migdałów (ten co był na śniadanie) tylko z dodatkiem koncentratu pomidorowego i przyprawy (co było pod ręką) curry
Robota:
Namoczyć, obrać migdały,
zmiksować z wodą, sola, odrobiną octu na mleko (u mnie w Vitamixie)
dodać zagotowany z wodą przez około 5 - 7  minut agar
zmiksować
Foremkę przetrzeć olejem
wylewać masę do zastygnięcia (około 10 minut) - masa jest puszysta. Wystarcza jej na 2 foremki, zanim pierwsze połówki zastygły mine około 5-7 minut, więc resztę masy aby  nie stężała nastawiłam na ustawienie 1 aby wirowała  w mikserze.
Połóweczki roślinnych jajek same zjeżdżają z nasmarowanej olejem foremki:
Już prawie zastygnięte. Dając do tej masy cukier można zrobić ptasie mleczko.



 Po 10 minutach są elastyczne
I nawet błyszczące :)

Talerz udekorować wegańskim majonezem (miałam domowy)  i groszkiem
Roślinne połówki przełożyć, udekorować pastami/farszami.
weganizm napchany - wybaczcie "nabogatość", ale zjadaliśmy w tym resztki wszystkich faszów, kremów, wegemajonezów i groszków...
Konsystencja jest trochę inna od jajka, bardziej powiedziałabym piankowa, jak wedlowska. Ale dodatek czegoś cięższego do masy, np. ryżu albo np. tapioki, mógłby ją poprawić. Jednak mnie się podoba, że to jest inne,  lekkie i delikatne, a nie zapychające jak jajko.
Farsz z serka z kiszonych migdałów (ten czerwony) ze zdobieniem z ogórka przypominał mi skandynawskie przysmaki ala łosoś z ogórkiem i koprem, coś ala przystawka z ikei, ale nie "szłam" w tym kierunku smakowym, chociaż zdecydowanie to można by  zweganizować rybną pastę na jajko przystawkę też...
np. taką pasta pseudo- makrelowa z Puszka.pl

Komentarze

  1. Fajny pomysł :) też zrobiłam wegańskie jajka, mniej wyglądające jak twoje, ale smakowały podobno bardzo podobnie do tych "normalnych" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aga, wyglądało bajernie i smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Avka, chętnie odwiedzę Twój blog!
    Edysqa! Tak, to była fajna zabawa, a tak prosta, że aż dziw bierze :)

    OdpowiedzUsuń

  4. Chyba właśnie dla jajek nie umiałabym przejść na weganizm. Za bardzo je uwielbiam! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz