Post dr Dąbrowskiej dzień 8

Od kilku dni mam ogromny przypływ dobrego nastroju a raczej, zniknęły wahania nastroju i depresja. Ich brak odczuwam jako napływ dobrego humoru ale to chyba nie tylko to. Raczej ogólna stabilność. Wstaję wypocząć mimo, że snu nie mam więcej niż miałam... Jak to przy niespełna rocznym dziecku... Post który zaczęłam przypadł w tym roku na czas Świąt Wielkanocnych... Ale od kilku dni wyłączył się ośrodek głodu, mimo że w pierwszych dniach jadłam na pewno więcej niż 1000 kcl warzyw dozwolonych dziennie, choćby przez po 2 jabłka dziennie. Zazwyczaj jem pół bo to słodki i na tej diecie dość kaloryczne owoc. Jednak święta minęły bez pokus i bez wysiłku choć miałam na talerzu tylko cykorii i marchewkę nie było mi głupio ani Rodzina nie była rozczarowana, że nie próbuję potraw itd...
Dziś wstałam z tak dobrym nastrojem, a na dworze było tak cicho z powodu święta żadnych aut, hałas dostawców ..itd , że postanowiłam w końcu wybić na trening. Piszę wybić bo zbierała się w podskokach, z radości. Trenuję nordic walking i dawniej ju przy pomocy kijów i diety wegańskiej rzuciłam prawie 30 kg. Teraz jestem w tym samym punkcie wyjścia po ciąży ale już wiem jak to zrobić. Trenuję rano od ok 6 do 7 czy 8 zależy od której zacznę, jak Synek się obudzi rano a Tata się nim wtedy zajmuje. Dawniej zaczynałam od 3 km, co było wyczyn haha. Dziś zrobiłam dwa okrążenia w lasku. Ale niestety nie zadziałało mi endomkndo więc nie wiem jakie parametry miał ten trening. Mam nadzieję już jutro to naprawić.
zatem po 1 tygodniu postu - bilans jest wspaniały, dobre samopoczucie fizyczne z chęcią do ruchu, wspaniałe psychiczne... Na wadze minus 3,8 kg. A prawdę to jest niesamowite jak szkodliwy jest nabiał i gluten - wystarczył tydzień oczyszczania i jest tak niesamowita różnica w psychice.  Nie pisałam co jadłam ale postaram się uzupełnić zdjęciami. Dziś mam zupę z dyni z pieczona cebulą. Teraz chwilą relaksu a potem jedziemy na wycieczkę : ) Miłego dnia wszystkim !

Komentarze